Gry planszowe Puzzle Łamigłówki Karty Zabawki edukacyjne

Google:  Yahoo:  MSN:

Um Ru(h)m und Ehre




rum


Autor gry: Stefan Feld
Ilustracje: Claus Stephan
Wydawca: Alea
Gra dla 2-5 osób od 9 lat
Średni czas rozgrywki: 60-75 minut

piraci


Tematyka piracka występuje w wielu grach planszowych. Zazwyczaj jednak autorzy koncentrują się wyłącznie na "pracy zawodowej" piratów, zaniedbując problematykę ich czasu wolnego. Firma Alea postanowiła wypełnić tę lukę, wydając grę "Um Ru(h)m und Ehre". Jeżeli jedak ktoś ma nadzieję, że fabuła gry to nieustanne orgie i libacje, to się zawiedzie. W końcu gra jest przeznaczona dla osób od lat 9.


plansza


Plansza gry składa się z 9 kwadratów, które układa się w duży kwadrat 3 na 3. Ponieważ każdą z części planszy można dowolnie obracać i każda część pasuje do innych dowolnym bokiem, sposobów ułożenia planszy jest przeszło 20 miliardów, można więc spokojnie uznać, że za każdym razem rozgrywka przebiega nieco inaczej. Plansza przedstawia plan miasta czyli sieć uliczek, łączących miejsca odwiedzane przez piratów, takie jak knajpy czy sklepy, a także miejsca, w których można znalezć różne użyteczne przedmioty.


rekwizyty


Gra składa się z 5 rund, czyli 5 dni (a może raczej nocy) pobytu w porcie, w trakcie których gracze starają się, aby ich piraci jak najkorzystniej włóczyli się po mieście, a właściwie, żeby jak najlepiej prowadzili po nim kapitana. Kapitana przenosi się z jednego pola na drugie, ustawiając na uliczce łączącej te pola asystę ze swoich piratów. Przepisy gry są tu dość elastyczne - można dowolnie wybierać kierunek ruchu, oczywiście pod warunkiem, że droga jest wolna, można wykonać pod rząd dwa lub więcej ruchów, można też z ruchu zrezygnować, co jednak wymaga wpłacenia do banku jednej monety.


sklep


Tak jak w większości niemieckich gier, o zwycięstwie decyduje liczba zdobytych punktów, nazywanych tu "Punktami Chwały". Każdy uzyskany w trakcie rozgrywki żeton ma pewną wartość, choć nie wszystkie bierze się pod uwagę przy końcowym rozliczeniu, a niektóre liczy się ze znakiem minus. Żetony zdobywa się w rozmaity sposób. Można zdobyć żeton od razu, pokonując w ulicznej potyczce patrol Straży Miejskiej albo dokonując udanych zakupów w sklepie pirackim. (Dla wyjaśnienia: sklep piracki to nie jest sklep z pirackimi płytami z muzyką lub grami komputerowymii. To sklep, w którym pirat kupuje niezbędne akcesoria swojego zawodu, czyli drewnianą nogę, czarną przepaskę na oko czy też protezę ręki zakończoną hakiem.) Zdobycie innych żetonów jest trochę bardziej skomplikowane. Żeby dostać punkty za mapę, trzeba zebrać dwie części takiego samego koloru. Wzięcie żetonu Rendez-vouz oznacza podjęcie się misji, polegającej na doprowadzeniu kapitana tam, gdzie czeka na niego narzeczona. A wprowadzenie kapitana na pola Knajpa daje korzyść tylko pod warunkiem udanych rzutów kostką.


statek


Każda runda kończy się walką o miejsca noclegowe. Okazuje się, że poziom usług socjalno-bytowych na statkach pirackich nie był specjalnie wysoki. Kto wygrywał, mógł wypoczywać w wygodnej koi, podczas gdy inni musieli zadowolić się hamakami, czy leżącymi na pokładzie zwojami lin. A dla zupełnie przegranych pozostawały gołe dechy. Tak więc zwycięzca dość skomplikowanej, zawierającej element losowy, rozgrywki o miejsce do spania otrzymuje żeton z rysunkiem koi o wartości od 6 do 8 punktów, drugi gracz - żeton z hamakiem, wart 3 do 5 punktów, a trzeci linę o wartości 1 lub 2. Noc spędzona na deskach chwały ani punktów nie przynosi.


pojemnik


Nikogo, kto miał do czynienia z grami Alea, nie trzeba przekonywać o wysokiej jakości wykonania rekwizytów. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jeden bardzo istotny element wyposażenia, który z pewnością doceni każdy, komu zdarza się nosić gry. Zazwyczaj gra, która "podróżuje" niekoniecznie w pozycji poziomej, wymaga czasochłonnego porządkowania rekwizytów, szczgólnie, gdy występuje w niej blisko 200 tekturowych żetonów, należących do kilkunastu kategorii, tak jak jest w "Um Ruhm und Ehre". Firma Alea zaopatrzyła grę w specjalny pojemnik, ze ściśle przylegającą pokrywką, który nie tylko pełni rolę "banku" podczas rozgrywki, ale też zapewnia bezpieczny transport. Dzięki niemu żetony i monety nie walają się po pudełku i praktycznie od razu po jego otwarciu można zacząć rozgrywkę.

Na koniec trochę na temat tytułu gry. Jest on niestety nieprzetłumaczalny, jako że opiera się na grze słów, trudnej do oddania w innym języku niż niemiecki. Otóż słowo "Ruhm" oznacza "chwałę", a identycznie wymawiane słowo "Rum", ma to samo znaczenie, co w wielu innych językach, m.in. polskim, tzn. odnosi się do napoju alkoholowego, produkowanego z trzciny cukrowej, popularnego szczególnie wśród marynarzy. Dlatego najbardziej adekwatny wydaje mi się polski tytuł: "Sława i chwała albo gorzała". Obawiam się jednak, że nazwanie gry w ten sposób, spowodowałoby konieczność podniesienia dolnej granicy wiekowej do 18 lat.




Nakład wyczerpany